Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Jednym ze wspomnień narratora z dzieciństwa była sytuacja, kiedy pod wrażeniem obrazka, przedstawiającego węża boa, połykającego w całości jakieś zwierzę, narysował słonia, zjedzonego przez węża. Dorośli, którym pokazywał swoje dzieło, byli przekonani, że to kapelusz. Narrator narysował więc słonia wewnątrz węża i ponownie doznał rozczarowania. Dorośli uznali, że nie powinien interesować się wężami i ma zacząć uczyć się pożytecznych rzeczy. Wydarzenie to zniechęciło chłopca do rozwijania talentu malarskiego. Mijały lata, narrator dorósł i został pilotem. Zachował swój rysunek słonia, zjedzonego przez węża i pokazywał go każdemu człowiekowi, którego uznał za bystrzejszego od innych. Zawsze jednak słyszał tę samą odpowiedź – że to kapelusz. Wówczas starał się rozmawiać o poważnych sprawach, takich jak: golf, brydż i polityka, a inni uważali go za osobę rozsądną.

Przez wiele lat Pilot czuł się samotnym, nie mając kogoś bliskiego, z kim mógłby porozmawiać naprawdę szczerze. Aż do dnia, w którym przed sześcioma laty musiał lądować awaryjnie na Saharze. Świadomy tego, że zapas wody starczy mu zaledwie na tydzień, postanowił samodzielnie naprawić samolot. Wieczorem ułożył się do snu na piasku. O świcie obudził go jakiś głosik. Zaskoczony, ujrzał małego chłopca o złocistych włosach i poważnych oczach, który poprosił go o narysowanie owieczki. Pilot wyjął z kieszeni pióro i kartkę papieru, wyjaśniając, że nie potrafi rysować. Nakreślił słonia, zjedzonego przez węża boa. Wówczas malec odparł, że nie chce słonia wewnątrz boa, ponieważ jego planeta jest zbyt mała. Mężczyzna narysował więc owieczkę, lecz nieznajomy uznał, że owieczka wygląda na chorą. Na kolejnym rysunku dostrzegł baranka, a na trzecim – starą owieczkę. Zniecierpliwiony Pilot nakreślił skrzynię i wytłumaczył, że wymarzona owieczka znajduje się wewnątrz. Chłopiec uśmiechnął się z zadowoleniem i pochylając się nad kartką papieru, powiedział, że owieczka zasnęła. W taki oto sposób Pilot poznał Małego Księcia.

Minęło wiele godzin zanim Pilot dowiedział się, że Mały Książę przybył na Ziemię z innej planety. Chłopiec nigdy nie odpowiadał na jego pytania, więc mężczyzna musiał wyciągać odpowiednie wnioski z tego, co malec mówił. W taki sposób zrozumiał, że Mały Książę mieszkał na asteroidzie B 612, odkrytej w 1909 roku przez tureckiego astronoma. Asteroida była tak mała, że największe zagrożenie dla niej stanowiły rosnące baobaby, których korzenie mogły rozerwać planetę. Mały Książę każdego dnia wyrywał kiełkujące baobaby, czyścił kratery trzech wulkanów, a jego jedyną rozrywką było podziwianie zachodów słońca. Wystarczyło, że przesunął o kilka centymetrów krzesło, by ponownie oglądać zachodzące słońce. Pewnego dnia, kiedy czuł się bardzo smutny, podziwiał zachód słońca czterdzieści trzy razy.

Piątego dnia pobytu na Saharze Pilot poznał największą tajemnicę Małego Księcia. Chłopiec z troską w głosie zapytał, czy owieczki jedzą kwiaty. Na swojej planecie miał bowiem różę, którą kochał i do szczęścia wystarczało mu wyłącznie patrzenie na nią. Wyjaśniając, jak bardzo boi się, że owieczka zje jego różę, rozpłakał się. Pilot ukołysał malca w ramionach, zapewniając, że narysuje dla owieczki kaganiec.

Mężczyzna dowiedział się, że róża zakwitła pewnego dnia w blasku wchodzącego słońca. Mały Książę był zachwycony widokiem pięknej rośliny. Podlał różę i od tej chwili jego życie zmieniło się. Róża okazała się kapryśna, zarozumiała i nieufna. Opowiadała, że boi się tygrysów, choć nigdy żaden nie pojawił się na planecie. Żądała, by chłopiec osłaniał ją kloszem przed wieczornym chłodem. Mały Książę szybko zwątpił w to, co mówił mu kwiat. Czuł się nieszczęśliwy i postanowił opuścić swoją asteroidę. W dniu ucieczki starannie wyczyścił kratery wulkanów, wyrwał pędy baobabów i poszedł pożegnać się z różą. Chciał nakryć ją kloszem, lecz kwiat odparł, że nie obawia się już dzikich zwierząt. Potem róża kazała odejść malcowi, aby nie widział jej łez.

Planeta pierwsza, na której zatrzymał się Mały Książę, była bardzo mała, tak mała że mieścił się na niej tylko królewski tron. Król ucieszył się na widok chłopca, sądząc, że zbliża się do niego poddany. Zaczął wydawać rozkazy, które szybko znudziły się malcowi. Mały Książę postanowił wyruszyć w dalszą drogę, lecz Król starał się go zatrzymać, obiecując, że mianuje go ambasadorem. Chłopiec odszedł, myśląc, że dorośli są bardzo dziwni.

Na kolejnej planecie mieszkał Pyszałek, który poprosił malca, aby podziwiał go i klaskał, kiedy się ukłoni. Mały Książę szybko opuścił asteroidę, myśląc, że dorośli są dziwadłami. Następna asteroida należała do Opoja, który pił ponieważ chciał zapomnieć o wstydzie, jaki odczuwał na myśl, że pije. Chłopiec poczuł się bezradny i ruszył dalej. Na czwartej planecie spotkał Biznesmena, który zajęty był liczeniem gwiazd. Mały Książę uznał, że to zajęcie jest zabawne, ponieważ nie przynosi żadnego pożytku gwiazdom i pomyślał, że dorośli są niesamowici. Na piątej asteroidzie mieszkał Latarnik, który na przemian zapalał i gasił latarnię. Malec uznał, że ta praca jest naprawdę pożyteczna i z żalem opuścił miejsce, w którym mógłby w ciągu jednego dnia podziwiać tysiąc czterysta czterdzieści cztery razy zachód słońca. Na kolejnej planecie poznał Starego Pana, który był geografem i zaczął wypytywać gościa o jego planetę. W grubej księdze zapisywał informacje, które były potwierdzone badaniami. Mały Książę zapytał, czy zapisuje również wiadomości o kwiatach. Mężczyzna odparł, że kwiaty są ulotne i szybko znikają. Chłopiec ruszył w dalszą drogę, rozmyślając o swojej róży, którą pozostawił samotnie na malutkiej planecie.

Siódmą planetą, na której zatrzymał się Mały Książę, była Ziemia. Chłopiec wylądował na pustyni i z zaskoczeniem stwierdził, że na tej planecie nie ma żadnych mieszkańców. Nagle dostrzegł węża, który wyjaśnił mu, że ludzie nie mieszkają na pustyni, a Ziemia jest ogromna. Malec poczuł się samotnym. Chciał jak najszybciej dotrzeć do ludzie, lecz wąż odparł, że nawet wśród ludzie będzie samotnym. Zapewnił chłopca, że jest potężnym zwierzęciem, a każdy, kogo dotknie, wraca tam, skąd pochodzi. Obiecał, że jeśli Mały Książę zapragnie wrócić na swoją planetę, to pomoże mu w tym.

Mały Książę zaczął maszerować przez pustynię. Pewnego dnia spotkał kwiat, który wyjaśnił, że nie wie, gdzie należy szukać ludzi, ponieważ do tej pory tylko raz widział karawanę i było to dawno temu. Po wielu dniach wędrówki chłopiec dotarł do wysokiej góry. Wspiął się na szczyt i przywitał się ze skałami. Usłyszał echo, które powtarzało jego słowa. Wówczas stwierdził, że Ziemia jest dziwnym miejscem – suchym, słonym, a jej mieszkańcy nie mają wyobraźni. W końcu dotarł do ogrodu, w którym ujrzał setki kwitnących róż. Ze smutkiem stwierdził, że wszystkie są podobne do jego róży. Uświadomił sobie, iż do tej pory uważał się za potężnego władcę, który posiadał jedyny na świecie kwiat. Zrozpaczony, rozpłakał się. w tej samej chwili ujrzał Lisa, który przywitał się z nim. Zapragnął, aby zwierzę pobawiło się z nim, ponieważ czuł się bardzo samotnym, lecz Lis odparł, że nie może, gdyż nie jest oswojony. Wyjaśnił również, na czym polegało oswajanie. Mały Książę stwierdził, że został oswojony przez różę. Przez wiele dni oswajał Lisa, aż nadeszła chwila rozstania. Lis poradził mu, aby ponownie udał się do ogrodu i przyjrzał się różom. To pozwoliło zrozumieć malcowi, że jego róża była wyjątkowa i niepowtarzalna. W chwili pożegnania Lis wyjawił pewną tajemnicę. Wyjaśnił Małemu Księciu, że kiedy opiekował się swoją różą, to stała się dla niego kimś naprawdę bliskim, a za kogoś takiego należy być zawsze odpowiedzialnym.

Mały Książę ruszył w dalszą drogę. Pewnego dnia spotkał Zwrotniczego i po rozmowie z mężczyzną doszedł do wniosku, że tylko dzieci wiedzą, czego szukają. Potem poznał Kupca, sprzedającego pigułki zaspokajające pragnienie. Chłopiec uznał, że gdyby zyskał dodatkowe minuty czasu wolnego dzięki takiej pigułce, to chciałby je wykorzystać na poszukiwanie źródełka wody.

Od chwili awaryjnego lądowania na pustyni minęło siedem dni. Pilot, wysłuchując historii swego małego przyjaciela, wypijał ostatnie krople wody z zapasu. Zaczynał uświadamiać sobie, że grozi mu śmierć z pragnienia. Chłopiec, który nie wiedział, czym są pragnienie i głód, nie zdawał sobie sprawy z niebezpieczeństwa, w jakim się znaleźli. Nagle malec zaproponował, aby poszukali studni. Wędrowali przez wiele godzin, aż do zapadnięcia zmroku. Mały Książę usiadł wówczas na piasku, spoglądając w gwiazdy. Pustynia zachwycała go swoim pięknem, ponieważ kryła gdzieś studnię. Pilot przyznał mu rację, że pięknym jest to, co niewidzialne dla oczu. Po jakimś czasie wziął śpiącego chłopca na ręce i kontynuował poszukiwania. O świcie, zaskoczony, ujrzał studnię. Mały Książę z uśmiechem pokręcił kołowrotem. Potem napił się wody, mówiąc, że zawsze należy szukać sercem. Pilot poczuł dziwne przygnębienie, kiedy chłopiec poprosił go, aby narysował kaganiec dla owieczki. Po chwili dodał, że następnego dnia mijał rok od chwili, w której opuścił swoją planetę. Znajdowali się w pobliżu miejsca, w którym spadł na Ziemię. Mężczyzna dopiero teraz zrozumiał, że Mały Książę chciał wrócić w to miejsce i dlatego spotkał go na pustyni przed tygodniem. Malec pożegnał się z nim, przypominając, że Pilot musi wrócić i naprawić samolot.

Następnego dnia Pilot wrócił w miejsce, w którym rozstał się z Małym Księciem. Wiedział, że nie może zatrzymać chłopca na Ziemi. Malec obiecał mu, że każdego dnia będzie się do niego uśmiechał w chwili, kiedy mężczyzna popatrzy w gwiazdy. Podarował mu gwiazdy, które nie należały do nikogo. Potem poprosił, aby nie towarzyszył mu tej nocy, gdyż będzie wyglądał jakby umierał. Na tę prośbę Pilot nie mógł się jednak zgodzić. W nocy ruszył za swoim małym przyjacielem. Chłopiec wyjaśnił, że nie chciał, aby szedł z nim, ponieważ będzie musiał zostawić swoje ciało, które jest za ciężkie na tak daleką podróż. Nagle rozpłakał się. powiedział, że czuje się odpowiedzialnym za różę. Potem ruszył dalej, a Pilot nagle dostrzegł jakiś błysk przy jego nóżce. Mały Książę nie krzyknął, lecz w milczeniu upadł na piasek.

Minęło sześć lat od dnia, w którym Pilot spotkał Małego Księcia na pustyni. Mężczyzna wrócił do domu, lecz nadal czuł głęboki smutek i tęsknotę. Był przekonany, że chłopiec wrócił na swoją planetę, ponieważ nie znalazł jego ciała. Dopiero po jakimś czasie przypomniał sobie, że nie dorysował paska do kagańca dla owieczki. W chwilach, kiedy wyobrażał sobie, że Mały Książę opiekuje się różą, czuł się szczęśliwy. Lecz na myśl, że owieczka mogła zjeść kwiat, czuł ból.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Mały książę - streszczenie szczegółowe
2  Charakterystyka Małego Księcia
3  Mały książę - geneza